Jesień – plucha, wiatr, niedosyt słońca, deszcz. Niewątpliwie nadchodzą ciężkie czasy dla osób wrażliwych na pogodę.
Nigdy nie lubiłam jesieni, ale teraz, z roku na rok pałam do niej sympatią coraz mniejszą.
Kiedy nadchodzi jesień wyciągam grube skarpety (czasem noszę je też latem, ale to w skrajnych przypadkach), grubaśny koc, zapas książek i rozgrzewających herbatek i zakopuję się w domu. Czasem myślę, że jestem jak niedźwiedź i wolałabym przespać jesień i zimę.
Ale wiecie co? Czasem nachodzą mnie niewygodne myśli – czy w związku z tym, że pogoda jest nie do końca sprzyjająca, nie jest to dla mnie wygodnym wytłumaczeniem? Czy nie jest tak, że nie chce mi się ruszyć i zrobić czegoś produktywnego, a zamiast tego łatwiej jest zakopać się z książką pod kocem? Może da się inaczej?
W tym roku postanowiłam spróbować. Mam ambitny plan, żeby cieszyć się jesienią. W tym celu zamierzam:
- Pojechać na grzyby – uwielbiam wędrówki po lesie i zawsze w lecie obiecuję sobie, że jak tylko pojawią się grzyby to wyruszę na poszukiwania. Co roku się nie składa …
- Spacerować. Jeśli nie w lesie, to chociaż niedaleko domu. O ile pogoda będzie w miarę sprzyjająca i nie będzie ciemno (wtedy nie wychodzę), chciałabym wychodzić częściej i dotlenić organizm.
- Zbierać kasztany. Czy Wy też tak uwielbiacie kasztany? Są piękne, błyszczące, przyjemne w dotyku. Nie mam wprawdzie na razie pomysłu, co z nimi zrobić, poza włożeniem ich do kieszeni i pod łóżko i chronieniem się przed reumatyzmem, ale może coś wymyślę.
- Zbierać liście. Brodzenie nogami w jesiennych liściach lubiłam zawsze, niezależnie od mojej niechęci do jesieni, ale na ich zastosowanie w domu również nie mam pomysłu. Bukiety wyglądają tak smutno i … jesiennie 🙂 Ale w czeluściach Internetu na pewno znajdę jakieś optymistyczne rozwiązanie.
- Zakopać się pod kocem z książką i gorącą czekoladą. To w końcu też jest odkrywanie uroków jesieni 😉
Moje dokonania będę dokumentować i przedstawię je w przededniu zimy. Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły na obłaskawienie jesiennej aury, to oczywiście dajcie znać. Będę też zaszczycona, jeśli dołączycie do moich zmagań.
To co? Odczarujemy jesień?