Refleksja nad problemem alkoholowym

Z problemem alkoholowym zmaga się wiele osób – i jest to niezależne od wieku, płci czy statusu materialnego osoby chorej.

Tym, co jest wyjątkowo problematyczne w tym zagadnieniu, jest sama diagnoza choroby i akceptacja tej wiedzy przez uzależnionego. Czy jest to proces długotrwały? Czy alkoholik w pewnym momencie zyskuje świadomość, że jego problem jest poważny?

Rozpoznanie choroby alkoholowej

Osoba zmagająca się z alkoholizmem dość długo nie zadaje sobie pytania, czy jest uzależniona od alkoholu. Tak naprawdę, jeśli prowadzi przy tym „normalne” życie – wychowuje dzieci, pracuje, ma partnera czy partnerkę, problem ten nie jest dla niej do końca świadomy. Nawet, jeżeli zaczyna słyszeć od swojego otoczenia, że pije za dużo lub zbyt często, zwykle jej reakcja stanowi wyraźne zaprzeczenie. Alkoholik uważa bowiem, że może w każdej chwili ograniczyć spożywanie alkoholu czy nawet całkowicie z niego zrezygnować. Zazwyczaj jednak nie podejmuje tego kroku lub jest on krótkotrwały i po kilku dniach chory wraca do swojego uzależnienia.

Najczęściej tymi, którzy „rozpoznają” problem jako pierwsi, są najbliżsi uzależnionego – rodzina, przyjaciele czy współpracownicy. Oczywiście, nie można mówić w tym miejscu o oficjalnej diagnozie, jednak to osoby, z którymi alkoholik przebywa na co dzień mają największą styczność z problemem, z którym ten się zmaga.

Jak jednak wspomnieliśmy, tego rodzaju rozpoznanie nijak ma się do prawidłowej, lekarskiej diagnozy – bo oficjalnie chorobę alkoholową może potwierdzić jedynie lekarz. Tu jednak pojawia się kolejna trudność – jak bowiem nakłonić uzależnionego do spotkania ze specjalistą?

Ponownie, duże znaczenie ma wsparcie ze strony otoczenia. Z drugiej strony także sam chory, po etapie negacji swojego stanu, może zacząć wątpić w słuszność własnego toku myślenia i w pewnym momencie samodzielnie dojść do wniosku, że potrzebuje pomocy.

Leczenie alkoholizmu

Alkoholik, który zna już diagnozę i faktycznie przyznał się, przede wszystkim przed samym sobą, do problemu, może zdecydować się na różne formy leczenia i wsparcia walki z uzależnieniem.

Niekiedy konieczna może okazać się wstępna detoksykacja organizmu. Takie odtrucie powinno szczególnie dotyczyć chorych, którzy w ostatnim czasie pozostawali w ciągu alkoholowym. Przyjęte przez nich dawki stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia, a detoksykacja znacznie przyspieszy możliwość podjęcia leczenia.

Metod terapii alkoholizmu jest wiele. Chory może podjąć się leczenia ambulatoryjnie lub stacjonarnie. W przypadku tego pierwszego, uzależniona osoba może korzystać z pomocy psychoterapeuty i uczestniczyć w terapii grupowej oraz korzystać z pomocy grup wsparcia. Istnieją też metody farmakologiczne, chociażby związane z wszyciem środka takiego, jak Esperal (zajmują się tym gabinety prywatne – na przykład Chirurg-24).

Stacjonarne leczenie alkoholizmu bywa natomiast kompleksowe i nierzadko wyjątkowo potrzebne, zwłaszcza w bardzo zaawansowanych stadiach choroby. Alkoholik uczy się, w pewnym sensie, życia na nowo – tym razem w trzeźwości.

Jak ważna jest świadomość, że alkoholizm jest nieuleczalny?

Niestety, choroba alkoholowa jest nieuleczalna. Co to oznacza? Do pewnego stopnia uzależnienie można „zaleczyć”, to jest nauczyć chorego prowadzenia życia w taki sposób, by radził on sobie z głodem alkoholowym, a stres i trudy dnia codziennego rozwiązywał inaczej, niż poprzez sięganie po butelkę.

W terapii alkoholizmu bardzo ważne jest zatem uświadomienie sobie, że choroba pozostanie z człowiekiem już do końca jego życia. Z czasem może być nieco prościej znosić towarzyszące jej odruchy i przyzwyczajenia, ale chory powinien też wiedzieć, że niejednokrotnie nałóg będzie dawać o sobie znać ze zdwojoną siłą.

Czy to oznacza, że alkoholik, prędzej czy później, wróci do spożywania alkoholu? Niekoniecznie! Wiele zależy od jego samozaparcia i chęci zmiany, a także od, wspomnianego już parokrotnie, wsparcia ze strony najbliższych mu osób.

Artykuł powstał we współpracy z Chirurg 24.